26 gru 2013

MOJE TOP 5 Christina Aquilera.

1) Hurt 
 2) Say something ( z zespołem A Great Big World)
 3) You lost me 
 4) Beautiful
 5)Fighter
 Miłego słuchania Anne 18.

1 gru 2013

Piosenka na dziś #10 Maria Sadowska Kiedy nie ma miłości.

Solo
i w przepięknym duecie.
Bo kiedy nie ma miłości, co dalej, co dalej
Tak mało mi zostaje prawie nic. 
Bo kiedy nie ma miłości, co dalej, co dalej, co dalej. 

12 lis 2013

MOJE TOP 5 Beyonce.

1) Listen 
 2) Love on the top 
 3) Halo
4) Crazy in love
 5) If i were a boy
 Miłego słuchania Anne 18 .
 


2 lis 2013

MOJE TOP 5 Alicia Keys.

1). Empire State of mind (part II). 

2) If aint got you
 
3) Fallin 
 4) Girl on fire 
 5) No one 
 Miłego słuchania Anne 18.

 


27 paź 2013

SUPER DUET #1 Mariah Carey & Whitney Houstun When you belive .

Edyta Górniak określiła ten utwór jako "duet dwóch pięknych chyba najpiękniejszych i najmocniejszych głosów na świecie". Absolutnie się z tym stwierdzeniem zgadzam. Jeśli na scenie stają  dwie tak niesamowite wokalistki to ich wspólna piosenka musi być muzycznym brylantem.  I jest. Zostawiam Was z balladą opowiadającą o tym , że jeśli się w coś wierzy  tak naprawdę mocno wierzy to nawet cuda mogą się zdarzyć.
There can be miracles
When you believe
Though hope is frail
It's hard to kill
Who knows what miracles
You can achieve
When you believe
Somehow you will
You will when you believe

24 paź 2013

Uczucie , które nie jedno ma imię - niezapomniane ballady o miłości cz 2.

Kolejna playlista z piosenkami, które lubię najbardziej  czyli liryczne ballady w pełnej krasie. Temat przewodni  to miłość . Zapraszam do słuchania.

1. Depeche Mode Freelove.
2. Brainstrom Maybe.
3. Toni Braxton Un-break my heart.
4. Lady Antebellum  Need you now.
5. Savage Garden Truly Madly Depply.
6. Wet wet wet . Love is all around .
7. Whitney Houston I wanna dance with somebody who loves me.
8. Marron 5 She will be loved.
9.  Bonnie Rait  I can make you love me.
10. Myslowidz Chciałbym umrzeć z miłości.
11. De Mono Kochać inaczej,.
13. Lara Fabian Je t , aime
14. Sinead O Connor Nothing compares to you.
15.  Michael Bolton When a man loves a woman. 



21 paź 2013

MOJE TOP 5 Rihanna.

1) Unfaitful
 2) Take a bow 
 3) Milion miles away 
 4) Stay 
 5) California king bed
 Miłego słuchania Anne 18.

18 paź 2013

Księżniczka popu zachwyca po raz czwarty.


„Jak twierdzi sama artystka, jest to najważniejsza i najbardziej osobista płyta w jej karierze. Nagrania na ‘4’ jej czwartą płytę  powstawały od wiosny 2010 do wiosny 2011, kiedy to zrobiła sobie przerwę w działalności scenicznej i – jak sama mówi - skupiła się na prostych rzeczach, takich, jak słuchanie ulubionej muzyki, na którą nie zawsze miała czas”.

Beyonce jest wokalistką, której, Drogi Czytelniku, przedstawiać Ci raczej nie muszę. Dziewczyna z Teksasu - swoją muzyczną karierę rozpoczęła wraz z koleżankami w zespole Destiny's  Child. Dość szybko jednak zdecydowała się na karierę solową. I dobrze, bo wydała już trzy pełne przebojów albumy, które zapewniły jej nie tylko sporą popularność, tysiące koncertów, ale także liczne nagrody. Jedną z nich jest tytuł „księżniczki popu”. Swoim kolejnym krążkiem udowodniła, że naprawdę zasługuje na takie wyróżnienie.

"Ten album jest zdecydowaną ewolucją. Ma znacznie bardziej śmiały charakter niż muzyka z moich wcześniejszych albumów. Dzieje się tak, ponieważ ja sama stałam się bardziej odważna".

Już po pierwszych dźwiękach każdej z piosenek da się zauważyć, a raczej usłyszeć, pewne zmiany. Po pierwsze – piosenkarka, nagrywając tę płytę, nie nastawiała się na tworzenie przebojów, które będzie nucić cały świat. Wprost przeciwnie, chciała spełniać swoje artystyczne marzenia, zrealizować przygotowany wcześniej plan. I zrobiła to. Pokazała , że teraz nie łatwe do zapamiętania teksty i melodie, lecz jej głos ma przyciągnąć uwagę słuchaczy. Znów zachwyca swoimi możliwościami wokalnymi, interpretacją i różnorodnością kompozycji. Są tu  gatunki muzyczne do ,których zdążyła nas już przyzwyczaić. Trochę klubowo– hip- hopowych brzmień, namiastka popowych hitów z poprzednich krążków. Co poza tym? Moje ulubione ballady. Tak spokojnych kompozycji też tam nie brakuje. Prawdziwy muzyczny misz- masz, w ,którym nie chodzi o to, aby zaszokować czy wbić w fotel. Żona Jay`a Z stawia na siebie, a nie na to, aby odnieść ogromny sukces komercyjny. Trzeba przyznać, że dziewczyna miała nosa i wiedziała kogo poprosić o muzyczną pomoc, czym się zainspirować. Połączyła R&B, pop i soul. Nagrała dla nas album, którego raczej nie da się zaszufladkować. Niektóre teksty zostały napisane przez samą artystkę, ale przy większości utworów pomagała jej spora ekipa. W jej skład weszli między innymi: Terius Nash, Kenny Edmonds, Kayne West, Diane Warren czy Ricky Walters. Natomiast wśród producentów znaleźli się: S. Taylor, Ryan Tedder oraz Brent Kutzle. Knowles śpiewa głównie o miłości, tęsknocie, składa różne deklaracje, mówi o mężczyznach. Pomimo, że nie jest to nic nowego, to i tak mi się podoba... Może dlatego, że wokalistka przekazuje to, co jest zawarte w tekście w sposób niebanalny i, co ważne, pamięta o emocjach. Tytuł krążka nie był pomysłem samej zainteresowanej . W jednym z wywiadów przyznała, że nazwę wymyślili jej fani:

"Miałam w głowie kompletnie inną nazwę i koncept, jednak widząc, że fani pokochali tytuł '4', pomyślałam, że miło byłoby pozwolić, aby to oni wybrali nazwę".
Dodatkowo cyfra ta ma dla kobiety znaczenie symboliczne. Czwartego dnia miesiąca przyszła na świat oraz wyszła za mąż.
"4" to 45 minut muzyki, 12 utworów, z których tylko kilka może pretendować do miana przeboju na miarę: "Single ladies" czy "Halo". Beyonce poszła swoją własną ścieżką trochę na przekór muzycznym trendom, ale w zgodzie z tym, co czuje. Spełniła oczekiwania nie komercyjnych radiostacji czy nawet fanów, którzy nucą jej hity. Zrobiła tę płytę całkowicie po swojemu i dla siebie . Krążek może poróżnić dotychczasowych miłośników piosenkarki. Z jakiego powodu ? Ci, którzy pokochali księżniczkę muzyki pop, mają prawo zarzucić jej brak świeżości, zbytnią banalność i mały  spadek, jeśli chodzi o poziom piosenek. Druga grupa, która do tej pory nie przepadała za wokalistką, może czuć się zaskoczona. Ja jestem tak po środku. Płyta mnie nie zaczarowała, ale też nie zanudziła. Na listę swoich ulubionych kompozycji z tego albumu mogę wpisa: "I Care" za ... całokształt, "I Was Here" za tekst , który jest o czymś oraz "Best Thing I Never Had" - za to, że widać tam tę liryczną stronę artystki. A jakie będą Twoje ulubione utwory ? Zapraszam do słuchania...
Źródło cytatów :






Tekst stanowi oficjalną recenzję dla magazynu internetowego „Debiutex „ i został opublikowany również tutaj : http://debiutext.eu/19076,ksiezniczka-popu-zachwyca-po-raz-czwarty.html





3 paź 2013

Liryczno- balladowe spotkanie z Anią Wyszkoni.


„Praca nad krążkiem, tekstami, trwała dwa lata i myślę, że udało mi się zawrzeć na niej jeszcze więcej emocji i dojrzałości niż na solowym debiucie sprzed prawie czterech lat. Ta płyta to spełnienie wielu moich muzycznych marzeń". 

 Tymi słowami Ania Wyszkoni, która przez wielu kojarzona jest z jej macierzystym zespołem, czyli grupą Łzy zachęca  do tego, aby chwycić ją za rękę i po raz kolejny dać się wprowadzić do jej świata- świata dźwięków, instrumentów, melodii. Jej muzyczne horyzonty są teraz zupełnie inne niż wtedy, gdy śpiewała słynne "Oczy szeroko zamknięte". Grubą kreską odcina to, co było na początku wokalnej drogi. Postawiła na karierę solową  i zaprezentowanie słuchaczom takiego materiału, który jest zgodny z nią samą i zarazem może nie zaskakujący, ale  na pewno intrygujący    jej fanów i nie tylko. 

"Życie jest w porządku”, bo taki tytuł nosi druga płyta artystki z Tworkowa  to 11 kompozycji, które zostały stworzone przez naprawdę zacną grupę świetnych pomocników. Do współpracy nad płytą Ania zaprosiła producenta Bogdana Kondrackiego, który wspierał także inne polskie gwiazdy. Muzykę poza samą wokalistką napisali również: lider zespołu Wilki Robert Gawliński (singiel "Dźwięki nocy), Ania Dąbrowska ( „Powietrze”) czy zmarły niedawno Marek Jackowski (singiel „Zapytaj mnie o to kochany”). Teksty  układała nie tylko Ania. Pomagały jej Karolina  Kozak, wspomniana już wcześniej Dąbrowska oraz Olga Jackowska  pseudonim Kora. Taki zestaw nazwisk to może nie od razu gwarancja sukcesu, bo w muzyce niczego nie można przewidzieć. Niemniej jednak jest to zapowiedź albumu na wysokim poziomie. I taka ta płyta jest dopracowana, przemyślana, liryczna, ale też różnorodna. Oprócz nastrojowo klimatycznych ballad, w których moim zdaniem piosenkarka wypada najlepiej na  krążku usłyszymy też kilka trochę mocniejszych utworów. Jednak mimo wszystko dominują   te pierwsze. O czym są? O, życiowym spełnieniu, samotności, szczęściu, ale przede  wszystkim o  miłości, która dodaje skrzydeł.  To swego rodzaju opowieść kobiety, spełnionej, mającej wszystko, czego jej do szczęścia potrzeba. Każda kolejna  piosenka opowiada jakoś historię. Aby dowiedzieć się, o co tak naprawdę chodzi potrzeba chwili skupienia, wsłuchania w tekst danego utworu. Tam gdzieś między następującymi po sobie dźwiękami ukryte jest to, co najważniejsze istota piosenki.  

Wspomniałam  też o różnorodności. Widać ją przy doborze instrumentów. W tle usłyszeć możemy zarówno fortepian, skrzypce,  a nawet trąbkę. Może nie ma tam  „pewniaków na przebój”, kompozycji, które na sto procent podbiją radiowe listy  hitów. Mam wrażenie, że nie to było celem Ani. Stworzyła płytę melancholijną  i na swój sposób magiczną. Zawarte na niej utwory niosą ze sobą dużo ciepła. Wokalistka śpiewając prowadzi słuchaczy przez  wszystkie komnaty swojego muzycznego pałacu. Jej głos sprawia, że dla mnie osobiście słuchanie tej płyty to była prawdziwa muzyczna  uczta. Wokalistka w wywiadach podkreśla, że każdy ma prawo do tego, aby odebrać ten album inaczej. Każdy podczas słuchania znajduje swój własny klucz interpretacyjny.  Artystka przekazuje różnorodne emocje i śpiewa sercem. Za należą się jej brawa, bo chyba nie każdy   wokalista / wokalistka  posiada takie umiejętności.   W piosenkach słychać i czuć tę nutkę romantyzmu, kobiecej wrażliwości. Czy nawet nostalgii?  Płyta dobra nawet bardzo dobra. Godna polecenia i posłuchania.
Źródło cytatu:

Tekst stanowi  oficjalną recenzję dla magazynu  internetowego "Debiutex" i został opublikowany również tutaj:


16 wrz 2013

Nowe muzyczne oblicze Patrycji Markowskiej.


„Najbardziej rockowa, najciekawsza płyta w moim dorobku. Pracowaliśmy z zespołem zamknięci w studiu w górach. Było trudno i pięknie Efekty zaskoczyły nawet mnie samą.”
Tak swoją najnowszą płytę charakteryzuje Patrycja Markowska. Córka lidera grupy Perfect postanowiła  pokazać słuchaczom drugą, bardziej rockową naturę. Nagrała album, który jest trochę inny niż te dotychczas wydane. Czy lepszy? Pod względem muzycznym, kompozytorskim i tekstowym, zdecydowanie tak. Na „Alter Ego” znajdziemy jedenaście  kompozycji. Są wśród nich typowo rockowe numery, ale też ballady. Słychać tam sporo różnorodnych instrumentów. Już na otwarcie albumu (piosenka "Piąte nie odchodź " ) dają o sobie znać ostre gitary i mocne riffy. Dalej usłyszeć możemy bas i klawisze a nawet bębny. Do wyboru, do koloru. 

 Markowska wielokrotnie powtarzała, że będąc dzieckiem najczęściej słuchała właśnie rocka, więc nie może dziwić fakt, że inspirują ją muzycy specjalizujący się właśnie w tym gatunku. Jednak na albumie znajdziemy też utwory które nawiązują do twórczości zespołów takich jak U2 czy Coldplay. Krążek pokazuje, że Patrycja jest artystką dojrzałą, obdarzoną ciekawą barwą głosu i wrażliwością muzyczną. Wrażliwość tę słychać chociażby w utworze "Dzień za dniem", który został wybrany na drugi singiel. Wokalistka chciała zrobić coś innego, ale nie zapomniała o fanach, którzy pokochali ją za liryczne kompozycje mówiące o uczuciach i nie tylko. Oni również znajdą na tej płycie coś dla siebie. Powinny spodobać się im ballady, takie jak np. "Ocean"- piosenka nagrana wspólnie z liderem zespołu Ira Arturem Gadowskim.  Każdy utwór na tym albumie to inna twarz artystki. Po raz kolejny udowadnia ona, że potrafi odnaleźć się w niemal każdej stylistyce. Jest jak kameleon. Na początku śpiewa lirycznie i zmysłowo, potem pokazuje pazur i rockowego zadziora. Kapitalne aranże i równie dobre kompozycje pozwalają jej rozwinąć skrzydła, podskoczyć poziom wyżej, a może nawet otworzyć nowy rozdział w swojej muzycznej karierze?  
Nie wiem jaka będzie kolejna płyta jednej z moich ulubionych polskich piosenkarek, ale mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że ten krążek jest godny Waszej uwagi. Czekałam na niego długo i nie zawiodłam się. Poza wspomnianą już wcześniej piosenką "Dzień za dniem", spodobało mi się również kilka innych numerów. "Ocean" cenię za tekst, w którym słychać emocje i to, że Patrycja i Artur wiedzą o czym śpiewają i jakie emocje chcą przekazać.  "Wielokropek" - trzeci singiel promujący płytę, kolejna ballada, nowa opowieść i ta bardziej nostalgiczna nuta w głosie artystki. Do tego bonusowy utwór "Nie chcę wiedzieć nic" - w którym Patrycja pojawia się tylko gościnnie (chórek). Głównym wokalistą jest bowiem Marcin Spenner, finalista drugiej edycji programu X Factor. Nie jestem żadnym krytykiem muzycznym ani ekspertem w tej dziedzinie, ale uważam, że jest to najlepsza płyta w dorobku pochodzącej z Warszawy artystki. Album na najwyższym poziomie i to zarówno pod względem  wokalnym, kompozycyjnym, jak i produkcyjnym. Ja jestem zdecydowanie na tak. Was, drodzy czytelnicy także zachęcam do przesłuchania najnowszego krążka jurorki ostatniej edycji "The Voice of Poland". Tylko wtedy będziecie mogli przekonać się czy jej  drugie ja przypadnie Wam do gustu.

Tekst stanowi oficjalną recenzję dla magazynu internetowego "Debiutext" i został opublikowany również tutaj:


8 wrz 2013

MOJE TOP 5 - Anna Wyszkoni.

1). W całość ułożysz mnie 
 2) Wiem, że jesteś tam 
 3) Zapytaj mnie o to kochany 
 4) Dźwięki nocy
 5) Z ciszą pośród czterech ścian 
 Miłego słuchania Anne 18
 

3 sie 2013

MOJE TOP 5 Varius Manx.

1) Zamigotał świat 
 2) Ruchome piaski
 3) Orła Cień 
 4) Piosenka księżycowa 
 5) Maj
 Miłego słuchania Anne 18.

23 lip 2013

Moje TOP 5 Adele .

1) Someone like you 
2) Make you feel my love (org. Bob Dylan)
 3) Skyfall 
 4) Set fire to the rain 
 5) Rumor has it 
 Miłego słuchania Anne 18.





13 cze 2013

Co ciekawego stworzyła dwudziestoczteroletnia wokalistka z Poznania ?- Sylwia Grzeszczak i jej album " Komponując siebie".

" To co znajduję się wewnątrz tej płyty jest dokładnie moim życiem. Moją analizą świata którą później przenoszę do studia na dźwięki, na muzę którą kocham! Każdego dnia komponuję siebie. Raz jestem szalona a raz zupełnie spokojna".



 Tak o najnowszej płycie opowiada Sylwia Grzeszczak. Piosenkarka swoje pierwsze  muzyczne kroki stawiała w "Od przedszkola do Opola". Mając pięć lat po raz pierwszy  zaśpiewała w telewizji piosenkę Krzysztofa Krawczyka. Potem było liceum i szkoła muzyczna w  rodzinnym Poznaniu. Właśnie tam uczyła się gry na fortepianie. Instrument ten słychać na każdej jej płycie i na prawie wszystkich występach. Wokalistka ma za sobą także udział w  programie "Idol" (2005r). Jednak to nie telewizyjny show sprawił, że zyskała popularność. Przełomowym momentem w artystycznym życiu Sylwii okazał się  rok 2008
i album "Ona i on" nagrany wspólnie z Marcinem Piotrowskim. Grzeszczak i Liber, bo takim pseudonimem posługuje się raper, nagrali razem kilka naprawdę niezłych utworów, które podbijały radiowe listy przebojów. Piosenki takie jak "Nowe szanse", "Co z nami będzie" czy "Mijamy się" swego czasu nuciła cała Polska. Od tego momentu minęło już pięć  lat. Co robiła w tym czasie wokalistka? Zdobyła sporo nagród i wyróżnień, ale co ważniejsze, zyskała uznanie słuchaczy i nagrała solowe albumy. Premiera jej drugiej płyty miała miejsce całkiem niedawno. Krążek pojawił się na sklepowych półach dokładnie 11 czerwca.
Ja słuchałam nowych utworów Sylwii na portalu "Interia pl". Co o nich sądzę? 

Na początku powiem bardzo ogólnie, że po pierwszym przesłuchaniu byłam i nadal jestem  usatysfakcjonowana, ale też trochę zaskoczona. Krążek to 45 minut muzyki, 13 zupełnie nowych kompozycji (większość z nich stworzyła sama wokalistka),  tyle samo historii, które Sylwia postanowiła opowiedzieć swoim słuchaczom. Teksty piosenek dotyczą głównie relacji damsko - męskich, ale jeśli zaczniesz rozkładać je na czynniki pierwsze, znajdziesz w nich  jakieś przesłanie. Musisz tylko chcieć i umieć czytać między wierszami. Sama zainteresowana przyznaje, że najnowsze "dziecko" to nic innego, jak jej własna analiza
i interpretacja rzeczywistości. Obserwacje, przeżycia, doświadczenia, pogląd na świat. To wszystko dziewczyna stara się przelać na papier, zamienić na kolejne dźwięki, stworzyć nowe piosenki, w których będzie czuła się dobrze, będzie mogła pozostać sobą. Utwory Sylwii pozwalają słuchaczom trochę lepiej ją poznać. Dowiedzieć się co myśli, co chce przekazać
i jaka jest naprawdę. Bywa oazą spokoju, ale i wulkanem energii. W końcu kobieta zmienną jest. Każdego dnia odkrywa, komponuje siebie na nowo. To właśnie stara się pokazać na nowym krążku.

„"Komponując siebie" jest płytą wyprodukowaną na ten czas, na tę chwilę, tak jak czułam to najlepiej. Piosenki były wymyślane spontanicznie w różnych okolicznościach tak, jak na poprzednich płytach, ale myślę, że ten album jest bardziej przemyślany niż poprzednie…"
Wielu jest takich, którzy twierdzą, że wszystkie utwory Grzeszczak są do siebie bardzo podobne. Oczywiście jest w tym ziarnko prawdy, bo Sylwia tworzy i śpiewa głównie liryczne ballady. Jednak na nowym albumie chce pokazać się też z nieco innej strony. Między innymi dlatego oprócz chwytliwych piosenek o miłości zawiera on również utwór z elementami śpiewu operowego czy odrobinę japońskiego klimatu. "Komponując siebie" to płyta, którą promują dwa single. W rozgłośniach radiowych póki co możemy usłyszeć kompozycję "Flirt" oraz "Pożyczony". Wokalistka przyznaje, że jest to dokładnie taki album, jaki chciała  nagrać. Takie właśnie utwory stworzyła teraz, mając 24 lata i będąc na kolejnym etapie swojej  muzycznej kariery. Trzeci krążek jest bardziej dojrzały i przemyślany, niż dwa pozostałe.  Pracując nad nim, dużo z siebie dała i ma nadzieję, że słuchacze to docenią. Ona zrobiła co mogła, aby nie tylko ich nie rozczarować, ale i zaskoczyć. Czy jej się to udało? Oceńcie sami. Mnie osobiście płyta się podoba. Mam też swój ulubiony utwór. Jest nim piosenka "Własny wzór".  Na koniec, powiem, że oprócz głosu wokalistki i nowych utworów, spodobała mi się okładka płyty, która idealnie pasuje do jej tytułu. Widzimy na niej młodą dziewczynę , a w tle znajdują się symboliczne kartki z nutami. Chcesz się przekonać, jakie niespodzianki przygotowała dla swoich słuchaczy Sylwia? Usłyszeć nowe dźwięki, które wypływają prosto z serca artystki? W takim razie nie wahaj się, tylko czym prędzej posłuchaj płyty. Nie jest to może krążek, który powala na kolana, ale mimo wszystko przyjemnie się go słucha. Czas, który mu poświęciłam wcale nie był czasem straconym. Jest tu kilka kompozycji, które już niedługo mogą stać się przebojami. Poza dwoma singlami kandydatem na przebój jest moim zdaniem wspomniana wcześniej piosenka "Własny wzór" oraz utwór otwierający cały album czyli "Księżniczka". Czy wymienione przeze mnie kompozycje będą królować na radiowych listach hitów? Tego nie wiem, ale mogę z czystym sumieniem napisać, że ta płyta spełniła moje oczekiwania. Znajduje się na niej to, co lubię najbardziej, liryczne ballady
z niebanalnym tekstem i przesłaniem ukrytym gdzieś pomiędzy dźwiękami. Myślę, że wszyscy fani Sylwii mogą być zadowoleni. Płyta ta spodoba się nie tylko miłośnikom talentu artystki z Poznania. Powinna przypaść do gustu również tym, którzy lubią od czasu do czasu posłuchać sobie melodyjnego popu.
Źródło cytatów: 
Wszystkie cytaty pochodzą ze strony: http://muzyka.interia.pl/pop/news/sylwia-grzeszczak-komponujac-siebie-odsluch-plyty,1925702,50
Tekst stanowi oficjalną recenzję dla  magazynu internetowego "Debiutex" :