- Wykonawca : Bruno Mars
- Tytuł: Unorthodox Jukebox
- Data premiery : 12 października 2012.
- Gatunek:Pop, R&B, Rock, Soul, Reegae
- Długość : 34:51
- Wytwórnia : Warner Miusic Poland
- Moja ocena : 8/10
"Ta płyta odzwierciedla moją wolność. Jednego dnia chciałem
zrobić album hip-hopowy, drugiego - R&B, trzeciego - popowy, a czwartego -
rockowy. O tym mówi już tytuł płyty"
Bruno
Mars - człowiek, który od dziecka miał styczność z muzyką. Wychował się
na Hawajach , jego ojciec grał na perkusji a matka tańczyła. W młodości zafascynowany był twórczością Elvisa Presleya, Jimiego Hendriksa, Michaela Jacksona, czy Boba Marleya . Zanim dostał szansę na to , aby samemu zadebiutować na amerykańskim i światowym
rynku muzycznym pisał, produkował i komponował dla innych artystów .
Stworzone przez niego piosenki mają w swoim repertuarze między innymi
Alexandra Burke, Adam Levine, Flo Rida, czy Sean Kingston. Cierpliwie
czekał aż, ktoś doceni to co robi . Chciał " wyjść z cienia" i zacząć pracować na własne nazwisko. W końcu się udało. Wydał debiutancki
album, który dał mu nie tylko nowych słuchaczy , popularność, platynową płytę w 39 krajach , pierwsze
miejsca na listach sprzedaży, setki koncertów i kilka przebojów.
Przyniósł również sporo nagród, w tym jedno z najważniejszych i
najbardziej prestiżowych wyróżnień jakie można dostać będąc
wokalistą- statuetkę Grammy. Czego chcieć więcej ? Jednak Mars nie
zamierzał spocząć na laurach i zbyt długo czekać z wydaniem drugiego
krążka. Widząc, że ma za sobą tysiące ludzi czekających na kolejne
hity szybko rozpoczął pracę nad nowymi kompozycjami . Jakie są jej
efekty ?
Unorthodox Jukebox - tytuł wymowny , ale też taki, który jednym może nie mówić nic a innym wręcz przeciwnie powie wszystko. Ci, którzy nie znają wcześniejszej twórczości Bruna będą nim zaskoczeni. Natomiast osoby zaliczające się do grona jego sympatyków już wiedzą, że uwielbia on łączyć ze sobą różne gatunki muzyczne. Można nawet zaryzykować i powiedzieć, że jest to jego znak rozpoznawczy. Także i tym razem słuchacz dostaję do ręki prawdziwą mieszankę wybuchową , muzyczny koktajl , który smakuje wyśmienicie i powinien zadowolić nawet najbardziej wybrednego słuchacza. Nie będzie miał on zbyt wielu powodów do narzekań. Album zawiera niewiele bo tylko 10 . utworów . Co za tym idzie zapoznanie się z nim nie zajmie wiele czasu. Na początek Mars zabiera słuchacza w muzyczną podróż do lat 60. (Young Girls), następna piosenka to wybrany na pierwszy singiel utwór Locked Out of Heaven- numer typowo radiowy, który miał odnieść sukces komercyjny i tak też się stało. Słuchamy dalej i dostajemy między innymi Treasure czyli połączenie R&B i funku,szczyptę reegae, które słychać w kawałku Show Me. Do tego wybrany na drugi singiel i utrzymany w popwo- rockowym klimacie utwór Moonshine. Tak więc w warstwie muzycznej jest ciekawie i różnorodnie.
Urodzony w Honolulu piosenkarz zadbał o to ,aby na jego najnowszym wydawnictwie nie zabrakło także czegoś dla miłośników ballad. Serwuje im piosenkę Gorrila, która ma potencjał, ale jej siłę osłabia tekst . Jeśli ktoś szuka bardziej nastrojowej kompozycji też ją znajdzie. Oszczędna aranżacja , dobry tekst i fortepian w tle to największe atuty When I Was Your Man( to właśnie ten singiel zachęcił mnie do przesłuchania całego longplaya). Na deser Mars przygotował piosenkę If I Knew - utwór godny finału albumu .
Producencki "dream team", który pomagał artyście zrobił wszystko aby płyta była dopracowana i spełniła oczekiwania nie tylko tych,którzy zdążyli już polubić wokalistę,ale też nowych odbiorców, którzy być może będą zachwyceni jego głosem i talentem. Mark Ronson, Paul Epworth i inni wykonali swoją pracę bez zarzutu. Ocenę albumu zaniżają teksty . Bruno śpiewa głównie o miłości,imprezach , pieniądzach . Piosenek na ten temat napisano już miliony . Plusem krążka jest natomiast wokal artysty, różnorodność gatunkowa i stylistyczna , zabawa dźwiękami oraz to iż wszystko układa się w jedną bardzo spójną całość.
Peter Gene Hernandez bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko artysty doskonale wiedział, że po udanym debiucie oczekiwania fanów i nie tylko wzrosły . Zdawał sobie sprawę, że niełatwo będzie im sprostać. Jednak patrząc na jego statystyki w serwisie You Tube( liczba wyświetleń i odsłuchań singli) oraz ilość sprzedanych płyt można śmiało powiedzieć , że podołał wyzwaniu. Nagrał płytę taką jak chciał, znów wylansował kilka przebojów, które się nuci , trochę pomieszał style. Niejeden fan jest tym krążkiem zachwycony. Na koniec dodam już bardzo subiektywnie że ja osobiście "zakochałam się" we wspomnianym wcześniej utworze When I Was your man. Według mnie ta piosenka ma to coś , taki nastrój , klimat,który lubię najbardziej. Natomiast singiel Treasure jest moim ulubionym spośród tych bardziej dynamicznych utworów.
Unorthodox Jukebox - tytuł wymowny , ale też taki, który jednym może nie mówić nic a innym wręcz przeciwnie powie wszystko. Ci, którzy nie znają wcześniejszej twórczości Bruna będą nim zaskoczeni. Natomiast osoby zaliczające się do grona jego sympatyków już wiedzą, że uwielbia on łączyć ze sobą różne gatunki muzyczne. Można nawet zaryzykować i powiedzieć, że jest to jego znak rozpoznawczy. Także i tym razem słuchacz dostaję do ręki prawdziwą mieszankę wybuchową , muzyczny koktajl , który smakuje wyśmienicie i powinien zadowolić nawet najbardziej wybrednego słuchacza. Nie będzie miał on zbyt wielu powodów do narzekań. Album zawiera niewiele bo tylko 10 . utworów . Co za tym idzie zapoznanie się z nim nie zajmie wiele czasu. Na początek Mars zabiera słuchacza w muzyczną podróż do lat 60. (Young Girls), następna piosenka to wybrany na pierwszy singiel utwór Locked Out of Heaven- numer typowo radiowy, który miał odnieść sukces komercyjny i tak też się stało. Słuchamy dalej i dostajemy między innymi Treasure czyli połączenie R&B i funku,szczyptę reegae, które słychać w kawałku Show Me. Do tego wybrany na drugi singiel i utrzymany w popwo- rockowym klimacie utwór Moonshine. Tak więc w warstwie muzycznej jest ciekawie i różnorodnie.
Źródło cytatu :
Tekst stanowi oficjalną recenzję dla portalu " Debiutext"
i został opublikowany również na ich stronie :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku Witaj na blogu O muzyce słów kilka. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę i czas zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.