3 kwi 2014

Energentyczno- liryczny miks od chłopaka z Hawajów .

  • Wykonawca : Bruno Mars
  • Tytuł: Unorthodox Jukebox
  • Data premiery :  12 października 2012.
  • Gatunek:Pop, R&B, Rock, Soul, Reegae
  • Długość : 34:51
  • Wytwórnia :  Warner Miusic Poland 
  • Moja ocena :   8/10


"Ta płyta odzwierciedla moją wolność. Jednego dnia chciałem zrobić album hip-hopowy, drugiego - R&B, trzeciego - popowy, a czwartego - rockowy. O tym mówi już tytuł płyty"

 Bruno Mars - człowiek, który od dziecka miał styczność z muzyką. Wychował się na Hawajach , jego ojciec grał na perkusji a matka tańczyła.    W młodości zafascynowany był twórczością Elvisa  Presleya, Jimiego Hendriksa,  Michaela Jacksona, czy Boba Marleya . Zanim dostał  szansę na to ,  aby samemu zadebiutować na amerykańskim i światowym rynku muzycznym  pisał, produkował i komponował dla innych artystów . Stworzone przez niego piosenki  mają w swoim repertuarze   między innymi Alexandra Burke, Adam Levine, Flo Rida, czy  Sean Kingston. Cierpliwie czekał aż, ktoś doceni to co robi . Chciał  " wyjść z cienia"  i zacząć pracować na własne nazwisko.   W  końcu się udało.  Wydał  debiutancki album, który  dał mu nie tylko nowych słuchaczy , popularność, platynową płytę w 39 krajach , pierwsze miejsca na listach sprzedaży, setki koncertów i kilka przebojów.  Przyniósł również sporo nagród,  w tym jedno z najważniejszych i najbardziej prestiżowych  wyróżnień  jakie można dostać  będąc wokalistą- statuetkę Grammy. Czego chcieć więcej ? Jednak  Mars nie zamierzał spocząć na laurach i zbyt długo czekać z wydaniem  drugiego krążka.   Widząc, że ma za sobą tysiące    ludzi   czekających na kolejne hity szybko rozpoczął pracę nad  nowymi kompozycjami  . Jakie są jej efekty ?

  Unorthodox Jukebox - tytuł wymowny , ale też taki, który jednym może nie mówić nic a innym wręcz przeciwnie powie wszystko. Ci, którzy nie znają wcześniejszej twórczości Bruna  będą nim zaskoczeni.  Natomiast osoby  zaliczające się do grona  jego sympatyków już wiedzą, że uwielbia on  łączyć ze sobą różne gatunki muzyczne. Można nawet zaryzykować i powiedzieć, że jest to jego znak rozpoznawczy.  Także i tym razem słuchacz dostaję do ręki   prawdziwą mieszankę wybuchową ,   muzyczny koktajl , który  smakuje  wyśmienicie i powinien zadowolić  nawet najbardziej wybrednego słuchacza.    Nie będzie miał on  zbyt wielu  powodów do narzekań.   Album  zawiera niewiele bo tylko 10 . utworów . Co za tym idzie zapoznanie się z nim  nie zajmie wiele czasu. Na początek  Mars zabiera słuchacza w muzyczną podróż do lat 60.  (Young Girls), następna piosenka to wybrany na pierwszy singiel utwór Locked Out of Heaven- numer typowo radiowy, który miał odnieść sukces komercyjny  i tak też się stało.  Słuchamy dalej i dostajemy  między innymi  Treasure czyli połączenie  R&B i funku,szczyptę reegae, które słychać w kawałku  Show Me.  Do tego wybrany na drugi singiel i utrzymany w popwo- rockowym klimacie utwór Moonshine.  Tak więc w warstwie muzycznej jest ciekawie i różnorodnie.
Urodzony w Honolulu piosenkarz  zadbał o to ,aby na jego najnowszym wydawnictwie nie zabrakło także czegoś dla miłośników   ballad.   Serwuje im  piosenkę Gorrila, która ma potencjał, ale jej siłę osłabia tekst . Jeśli ktoś szuka bardziej nastrojowej kompozycji też ją znajdzie. Oszczędna aranżacja , dobry tekst i fortepian w tle to największe atuty When I Was Your  Man( to właśnie  ten singiel zachęcił mnie do przesłuchania całego longplaya).  Na deser Mars przygotował piosenkę If I Knew - utwór godny finału albumu .
Producencki "dream team", który pomagał artyście zrobił wszystko aby płyta była dopracowana i spełniła oczekiwania nie tylko tych,którzy  zdążyli już polubić wokalistę,ale też nowych odbiorców, którzy być może  będą zachwyceni jego głosem i talentem.  Mark Ronson, Paul Epworth i inni wykonali swoją pracę bez zarzutu. Ocenę albumu  zaniżają teksty . Bruno śpiewa głównie o miłości,imprezach , pieniądzach . Piosenek na ten temat napisano  już miliony .   Plusem krążka  jest natomiast wokal artysty, różnorodność gatunkowa i stylistyczna , zabawa dźwiękami oraz to iż wszystko układa się w jedną bardzo spójną całość.
Peter Gene Hernandez bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko artysty doskonale wiedział, że po udanym debiucie  oczekiwania fanów i nie tylko wzrosły . Zdawał sobie sprawę, że niełatwo będzie im sprostać. Jednak patrząc na jego  statystyki w serwisie You Tube( liczba wyświetleń i odsłuchań singli) oraz ilość sprzedanych  płyt można  śmiało powiedzieć , że podołał wyzwaniu. Nagrał płytę taką jak chciał, znów wylansował kilka przebojów, które się nuci , trochę pomieszał style. Niejeden fan jest tym krążkiem zachwycony. Na koniec dodam już bardzo subiektywnie że ja osobiście  "zakochałam się" we wspomnianym wcześniej utworze When I Was your man.  Według mnie  ta piosenka ma to coś ,  taki nastrój , klimat,który lubię najbardziej. Natomiast singiel Treasure  jest moim ulubionym spośród tych bardziej dynamicznych  utworów.

Źródło cytatu :


Tekst stanowi oficjalną recenzję dla portalu " Debiutext"
i został opublikowany również na ich stronie :



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku Witaj na blogu O muzyce słów kilka. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę i czas zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.