21 maj 2014

Justyna Kunysz "Trzeba słuchać swojego wewnętrznego głosu i powoli, ale wytrwale dążyć do realizacji celu”


Śpiewająca studentka filologii angielskiej z Przemyśla. Miłośniczka stylu retro  i poezji śpiewanej. Nie lubi pytania Co gdybyś mogła żyć z muzyki?". Na przesłuchaniach w ciemno w czwartej edycji  The Voice of Poland oczarowała trenerów wykonaniem hitu Meli Koteluk. Z programem pożegnała się  w pierwszym odcinku  na żywo. Jednak nie zamierzała rozpaczać.  Zapraszam do lektury wywiadu z  niesamowicie zdolną i charyzmatyczną wokalistką. - Justyną Kunysz .

Jaka muzyka gra w duszy Justyny Kunysz , czego słuchasz na co dzień ?
Na co dzień słucham bardzo różnej muzyki. Od popu przez piosenkę poetycką aż do szeroko pojętej muzyki alternatywnej. Relaksuje mnie muzyka z elementami folku. Zwracam szczególną uwagę na tekst. Nie interesuje mnie czy wokalista może wyśpiewać najwyższe dźwięki tylko czy rozumie o czym śpiewa. 
Dlaczego w dzieciństwie tak bardzo chciałaś uczyć się grać na harfie?
Harfa od zawsze wydawała mi się doskonała. Imponuje mi spokój bijący od osób, które opanowały ten instrument. Dźwięki harfy są niezwykle kojące. 
Masz na swoim koncie jakieś muzyczne sukcesy ?
Moim największym muzycznym sukcesem jak dotąd jest bycie laureatką XVI Finału Konkursu „Pamiętajmy o Osieckiej”.
Powiedziałaś , że do programu The Voice of Poland zgłosiłaś się bo potrzebowałaś jakiegoś bodźca, który pozwoli ci uwierzyć w to co robisz. Dostałaś go?  
Program to dla mnie kolejny krok na muzycznej drodze. Po raz kolejny utwierdziłam się w tym, że śpiewanie to coś co wychodzi mi najlepiej i coś, co w moim wykonaniu najbardziej interesuje też innych. Dzięki programowi wiem też czego nie chcę na swojej muzycznej drodze. 
Na przesłuchaniach w ciemno usłyszałaś mnóstwo ciepłych słów. Czyja opinia była dla Ciebie najważniejsza?
Wszystkie opinie, które odnosiły się do mojego wykonania były dla mnie ważne. Bardzo ucieszyły mnie słowa Marii Sadowskiej, która podkreśliła moją „inność”. 

Na swojego trenera wybrałaś Marka Piekarczyka. Jak się z nim pracowało?
 Z Markiem współpraca układała się świetnie, był bardzo ludzki i pomocny. Nie stwarzał barier i czułam, że mogę wprost mówić co mam na myśli. Dzięki temu myślę, że obydwoje dobrze czuliśmy się na próbach.
Dał cenne wskazówki , które być może kiedyś wykorzystasz? 
Marek upewnił mnie w tym, że trzeba słuchać swojego wewnętrznego głosu i powoli ale wytrwale dążyć do realizacji celu.
Co czułaś gdy usłyszałaś, że odpadasz z programu?
Przyjęłam to naturalnie. Przyjechałam do domu i zabrałam się za pisanie tekstów więc jak zwykle w takich momentach zadziałała zasada „Nie ma tego złego...”.
 Wiesz już jakiego rodzaju muzykę chciałabyś tworzyć?
 Chciałabym tworzyć coś na granicy popu i muzyki alternatywnej z dobrym damskim tekstem.

Na koniec pytanie nie związane ze śpiewaniem. Studiujesz filologię angielską ponadto uczysz się hiszpańskiego skąd u Ciebie fascynacja językami obcymi?
Języki obce otwierają nas na świat i pozwalają poszerzać horyzonty. Poza tym dla mnie nauka języka to czysta przyjemność. Lubię praktyczne umiejętności, takie które pozwalają nam łatwiej poruszać się w świecie.
 Dziękuję za wywiad i czekam na pierwsze autorskie utwory.
Dziękuję i pozdrawiam, Kunysz .










































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku Witaj na blogu O muzyce słów kilka. Dziękuję, że tu zajrzałeś i przeczytałeś to, co dla Ciebie napisałam. Jeśli masz ochotę i czas zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Anne 18.