„Empire Stand of mind” to singiel, który pierwotnie został wydany
jako piosenka z 11 płyty amerykańskiego rapera Jay Z. Wokalista ten, nagrywał
już duety z artystkami takimi, jak Rihanna czy Beyonce. Mnie znacznie
bardziej podoba się druga wersja tego utworu, nagrana przez Alicie Keys. Utwór
ten pojawił się na jej czwartym albumie „The Element of Freedom”.
Co o piosence
mówi sama zainteresowana?
"Alicia
powiedziała, że zdecydowała się na nagranie własnej wersji "Empire State
of Mind", ponieważ chciała wyrazić swoje osobiste uczucia o Nowym
Jorku."
Rodzinne miasto artystki zostało tutaj ukazane, jako miejsce znanych scen filmowych, ciągłego hałasu, popularnych ulic, czy słynnej szkoły tanecznej Brodway.
Rodzinne miasto artystki zostało tutaj ukazane, jako miejsce znanych scen filmowych, ciągłego hałasu, popularnych ulic, czy słynnej szkoły tanecznej Brodway.
To niejako
zaproszenie do jednego z amerykańskich miast. Obietnica, że po przybyciu tutaj,
ukochany zostanie zainspirowany nawet przez zwykłe uliczne światła i latarnie.
Poczuje się jak nowo narodzony. Dziewczyna mówi też, że nie ma tam zakazów
takich, jak np. godzina policyjna. Ludzie wykonują swoje obowiązki.
Sprzedawca, kobiety i kapłan, oni wszyscy robią to, co do nich należy. Nowy
Jork jest dla niej miejscem najlepszym na świecie, wręcz idealnym. „No place in the world that can compared.” Określa je mianem betonowej dżungli, w której rodzą się
sny. To dla niej miejsce szczególne, do którego zawsze chętnie będzie wracała.
Podczas
wykonywania tego utworu, w ciepłym soulowym głosie Keys słychać emocje.
Kobieta jest świadoma tego, o czym śpiewa i wie, jak ważne jest dla niej miasto,
gdzie się urodziła i dorastała. W tej piosence artystka może
pokazać swoje ozdobniki i walory wokalne. Szczególnie w refrenie i podczas,
gdy powtarza słowa New York słychać jej niesamowitą skalę głosu.
Nie
słyszałam jeszcze całej płyty „Element of Freedom.” Jednak piosenka „Empire
stand of mind”, do której mam ogromny sentyment, jest znakomitą zachętą do tego,
aby zaległości nadrobić.
Nie
dziwię się, że wersja Keys została tak dobrze przyjęta przez krytyków i
odniosła spory sukces komercyjny. To bardzo klimatyczny utwór w wykonaniu
artystki obdarzonej ciekawą barwą i wrażliwością muzyczną.
Macie jakieś propozycje piosenek lub płyt, które mogłabym zrecenzować na blogu . Może jakieś specjalne życzenia? Czekam na wasze komentarze.
Ta wersja jest przyjemna dla ucha ;)
OdpowiedzUsuńlubię tą nutę :D
OdpowiedzUsuńfajnaaa jest.;D
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta wersja :)
OdpowiedzUsuńkocham tę piosenkę! ;) może zrecenzujesz coś z polskiego rapu/ reggae? ;) Polecam Paktofonikę i płytę "Kinematografia" :D
OdpowiedzUsuńraczej nie słucham tych gatunków muzyki
UsuńŚliczna piosenka;)
OdpowiedzUsuńZaiste - druga wersja lepsza.
OdpowiedzUsuńTo absolutnie magiczny utwor...A slyszalas kiedys utwor "mariah carey boyz II Men- one sweet day"??
OdpowiedzUsuńnie słyszałam
Usuńjejku, cudowna nutka!
OdpowiedzUsuń